Jednym z tematów, który został poruszony podczas trzeciego panelu zorganizowanej przez „Wprost” konferencji „Wizjonerzy Zdrowia 2022”, była kwestia pacjentów onkologicznych z ogarniętej wojną Ukrainy. Trzeci panel w całości dotyczył onkologii i hematologii – wizji poprawy systemu opieki nad chorymi w 2022 r.
Liczba pacjentów onkologicznych wzrośnie o 10 procent
Prof. dr hab. n. med. Piotr Rutkowski, Prezes Elekt Polskiego Towarzystwa Onkologicznego zwrócił uwagę, że w Polsce wzrasta dostępność innowacyjnych terapii lekowych, ale podkreślał też konieczność udoskonalania systemu, chociażby diagnostyki pacjentów onkologicznych. Sytuacji nie ułatwia wojna w Ukrainie.
Martwię się, jak poradzimy sobie, patrząc na to co się dzieje, ze zwiększoną liczbą pacjentów w programach lekowych, co nie było przewidywane w naszych założeniach. Możemy szacować, że w tym roku o 10 procent wzrośnie nam liczba pacjentów chorych na nowotwory – powiedział prof. Rutkowski.
Dodał, że należy zdawać sobie sprawę z tego, że to dodatkowy koszt. – Już nie mówię o sile ludzkiej, która musi pacjentów po prostu przyjąć i leczyć – mówił.
„Należy pilnie wprowadzać produkty na listy refundacyjne”
Mec. Grzegorz Mączyński, z Kancelarii Adwokacka Katarzyna Bondaryk również zwrócił uwagę na kryzys humanitarny. – Doszło nam tak naprawdę jedno województwo więcej, mamy liczbę pacjentów odpowiadającą liczbie pacjentów województwa podkarpackiego, to w sumie 2 miliony owych pacjentów. Do tego mamy inflację i rollercoaster na kursach walut – wyliczał.
Jego zdaniem kluczowa jest minimalizacja ryzyka braku produktów. Przypomniał sytuację z początku pandemii, kiedy wiele leków i produktów medycznych i praktycznie nie było możliwości negocjacji cen. Mec. Mączyńskich zaznaczył, że czas odgrywa dziś kluczową rolę i należy postępowania refundacyjne finalizować w możliwie najszybszy sposób i tak prowadzić negocjacje, aby Polska była na początku lub przynajmniej w środku łańcucha priorytetów dostępności produktów.
Nie jesteśmy w stanie nic długofalowo planować, czas gra coraz większą rolę, systematyczne, możliwie pilne wprowadzanie produktów na listy refundacyjne powodowałoby zabezpieczenie pacjentów – podsumował.
Pacjenci z Ukrainy wolą się leczyć w Polsce, niż jechać do innych krajów
Maciej Miłkowski, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia zwrócił uwagę, że należy myśleć także o możliwościach finansowania poszczególnych terapii. – Nie możemy dopuścić do sytuacji, że jakakolwiek terapia, która jest na liście leków refundowanych, nagle nie będzie refundowana – powiedział. Maciej Miłkowski odniósł się także do pytania, czy szansą na odciążenie naszego systemu jest relokacja chorych do innych krajów europejskich.
Ci chorzy mają w większości propozycję wyjazdu, ale wielu z tych pacjentów chce być w Polsce, tu jest bliżej Ukrainy, uważają, że będąc tu, szybciej wrócą do siebie – powiedział.
Jak zaznaczył, pacjenci z Ukrainy są pacjentami bardzo świadomymi, a ochrona zdrowia w Polsce jest dużo lepsza i bezpłatna. – Sytuacja przed wojną nie była perfekcyjna i zwiększenie ilości pacjentów nie poprawia tej sytuacji – przyznał. Jednocześnie przypomniał o trudnej sytuacji z dostępnością leków na Ukrainie. – Jesteśmy jedynym miejscem geograficznym, które dostarcza i będzie dostarczało leki. Przez nasz kraj będą dwa narody leczone – podkreślił.